Google Plus
logo Kontakt:
ul. Wołoska 82 m. 55  (vis a vis Szpitala MSWiA)
tel.22 425-58-58   kom.501-22-84-88
e-mail: parapsychologia@gmail.com
informacje i zapisy:  pon.-pt:  900-2100,  sob: 900 - 1900

Języki symboli

Symbole, wcale nie będące ciekawostkami archeologicznymi, są wszechobecne w nowoczesnym świecie. Otaczają nas, oblegają, prześladują i to bez naszej wiedzy. Ich piętnem naznaczone są niezliczone przedmioty, należące zarówno do społecznej, jak i do prywatnej sfery życia: monety, sztandary, znaczki pocztowe, pomniki, broń, biżuteria, grobowce, uroczyste stroje, herby miast i rodów. Polityka i reklama posługują się nimi bez zastanowienia.

Symbole to jedna z niewielu rzeczy, które w całości przetrwały zagładę świata antycznego. I choć nie zawsze można je dziś zrozumieć, ich znaczenie jest równie wielkie teraz, jak było kiedyś. Iluż ludzi walczyło i zginęło właśnie za symbole!

Zastanówmy się jednak, czym właściwie jest symbol? Powiedzmy, że odzwierciedleniem pojęcia rozumowego bądź duchowego poprzez formę, która je streszcza i wyraża, poprzez konkretny lub werbalny obraz. Jest to wymyślony przez człowieka przedmiot, stwarzający wrażenie czegoś, co istnieje w umyśle.

Zauważmy, że definicja ta pasuje również do dzieła plastycznego. Podobnie jak dzieło sztuki, każdy autentyczny symbol jest przywłaszczeniem jakiejś substancji przez umysł. Zresztą u zarania dziejów symbolizm i sztuka plastyczna stanowiły jedność. Pierwotny artysta nie tworzył dla przyjemności czy sławy, lecz po to, aby za pomocą widzialnych znaków wyrazić prawdy swego plemienia.

Symbol jest przede wszystkim odzwierciedleniem graficznym i uproszczonym. Koło wraz ze środkiem to słońce. Rysunek nie sprawia żadnych trudności! Jak jednak przedstawić coś, co niema konturów, jak np. wodę? W tym przypadku trzeba zastosować środek umowny: dwie faliste linie, jedna nad drugą, oznaczać będą wodę.

Oczywiście wyobrażenie graficzne powinno być jak najprostsze, zarówno w kolorach, jak i w formie. Symbol musi być pozbawiony wszelkich niejasności, musi być zrozumiały, w sposób szybki i instynktowny, dla ludzi wszystkich nacji i kultur. Powinien być łatwy do narysowania nawet dla kogoś, kto nie umie rysować, łatwy do odczytania nawet dla kogoś, kto nie umie czytać.

Znakomitym przykładem takiego właśnie przystępnego języka międzynarodowego jest sygnalizacja drogowa. Wykorzystywane w niej symbole pochodzą niekiedy z zamierzchłej przeszłości: czerwone światło, kolor Marsa, wojny i przemocy, oznacza niebezpieczeństwo; zielone światło, kolor Wenus, miłości i piękna, oznajmia, że droga jest wolna, że jesteśmy bezpieczni; pomarańczowe światło, kolor Saturna, medytacji i koncentracji umysłu, mówi: jesteś wolny na własną odpowiedzialność, ale uważaj na innych i na samego siebie!

Symbol musi być surowym rysunkiem geometrycznym, którego wszystkie egzemplarze są do siebie podobne. Wykluczona tu jest wszelka oryginalność, wszelka fantazja. Jest to całkowite przeciwieństwo współczesnej koncepcji, według której "osobowość" artysty jest ważniejsza niż wszystko inne. Każdy nowoczesny artysta tworzy własną manierę i własny język.

Tymczasem symbol, prehistoryczny czy też antyczny, ma wiele wspólnego ze sztuką współczesną. Podobnie jak ona nie dba o podobieństwo między znakiem a tym, co ów znak przedstawia, podobnie jak ona nigdy nie jest naturalistyczny.

Różni się on diametralnie od wizerunku malarskiego bądź rzeźbiarskiego, jaki był charakterystyczny dla artystów Odrodzenia. Przywodzi on na myśl dzisiejszą sztukę abstrakcyjną, ale tylko tę naprawdę szczerą i głoszącą rzeczywiste przesłanie. Czyż sukces sztuki abstrakcyjnej nie jest odwetem nieświadomości nad świadomością, psychologii głębi nad psychologią klasyczną?

Innymi słowy symbol to rzeczywistość myślowa, wyrażająca się w rzeczywistości dwu lub trójwymiarowej, podobnie jak bajka, parabola czy alegoria uzewnętrzniają się poprzez opowieść posiadającą podwójne znaczenie, przy czym każde znaczenie stanowi odrębną całość.

Symbolizm jest kluczem do świata myśli, podobnie jak jest on kluczem do tekstów świętych. Ileż pism nabiera cech absurdu, jeśli rozumieć je dosłownie, czyli w duchu zamkniętym dla symboli!

Podobnie jak pryzmat, symbolizm pozwala w jednolitej i pozornie prostej rzeczywistości dostrzec nieprzebrane bogactwo niuansów. Widziana pod tym kątem rzecz staje się pojęciem: nabiera blasku, istnieje, inspiruje, zdumiewa... a jak wiemy, zdumienie jest początkiem filozofii.

Rzeczy i istoty traktowane jako symbole stają się wzorcowe, bezmierne. Muszla ukazuje nam spiralę ewolucji. Trzymane w dłoni jajko przybiera wielkość świata.

Symbolizm jest przeciwieństwem litery, która zabija. Stanowi on także przeciwieństwo abstrakcji. Jest to język pradziejów, otwierający przed umysłem królestwo analogii i odpowiedników. Ukazuje on nielogiczny a przecież silny związek, jaki łączy lwa, słońce, złoto, krew i ogień... z kotem, księżycem, srebrem, limfą i wodą.

Poezja i religia ukryte są wśród symboli niczym ziarno w łupinie.

Symbolizm jest również wczesnym etapem filozofii i pierwszą próbą objaśnienia świata.

Hieroglify i rozmaite alfabety wywodzą się bezpośrednio z symboli. Przykład: egipski hieroglif oznaczający byka dał początek hebrajskiemu alefowi, następnie greckiej alfie, wreszcie łacińskiemu dużemu A. Jeśli odwrócimy nasze duże A, otrzymamy ideogram byka, rozpowszechniony przez odpowiedni znak Zodiaku.

Symbolizm to duchowe esperanto. To alfabet uniwersalny, którego litery noszą nazwy: Arka, Baran, Cebula, Dom, Eukaliptus, Figa, Góra... Zawiera się w nim całe, uproszczone i wychwalane, stworzenie. W ten oto sposób natura stała się siostrą, której mądrość czerpiemy jako naukę. Wśród symboli odnajdujemy także owoc twórczości człowieka: jego narzędzia i broń, jego litery i cyfry.

W mentalności starożytnej symbol stanowi kwintesencję wiedzy. Jego stylizowana forma zawiera w sobie i podtrzymuje myśl. W ten sposób nawet najbardziej subtelne prawdy można wyrazić w prostym języku. Jako pośrednik między światami widzialnym i niewidzialnym symbol jest wieczną prawdą, wyzierającą się spoza przedmiotu. Jest symbiozą porządku naturalnego z porządkiem nadprzyrodzonym.

Jednakże symbol to nie tylko podpora dla medytacji: to także zbiornik energii. Pobudzając do myślenia istoty myślące skłania do działania tych, którzy wolą działać. Symbol tworzy w umyśle obrazy, które z kolei tworzą uczucia, one zaś tworzą czyny i wydarzenia. Posiada on zdolność zbiorowej sugestii i hipnozy.

Przy wyborze symbolu należy zachować daleko idącą ostrożność, jako że rozpaczliwe godła rodzą beznadziejną rzeczywistość. Swastyka to garść szubienic.

Na ogół ruchy faszystowskie są użytkownikami wielu symboli, które przybierają nazwę insygniów: orłów, toporów, strzał, gwiazd, znaków Zodiaku.

Symbole są ucieleśnieniem zbiorowej nieświadomości; podtrzymują one mity, które są dla ludzkości tym, czym dla człowieka marzenia.

Studia nad symbolizmem to zagłębianie się zarówno we współczesność, jak i w historię czy prehistorię, w religię, jak i w magię czy folklor, w poezję, jak i w sztuki plastyczne, w psychologię tłumu, jak i w psychoanalizę. Jedynie muzyka opiera się wszechogarniającemu wpływowi symboli.

Im dłużej badamy rozmaite tradycje, tym bardziej nas uderza ich identyczność. Jeśli wziąć pod uwagę wielość krajów j kultur, panuje w nich doprawdy zadziwiająca jednolitość.

Tymczasem nie każda epoka nadawała symbolowi taką samą rangę. Średniowiecze umieściło go na najwyższej pozycji. Reformacja miała go za nic, nie ufała mu dopatrując się w nim pozostałości po bałwochwalstwie. Zresztą to właśnie Reformacja zapoczątkowała schyłek symbolizmu na Zachodzie, powodując wysychanie źródeł artystycznego natchnienia. Co jest dowodem na to, że zamiłowanie do symbolu i poczucie estetyki są nierozdzielne.

Wszystkie symbole, które przywędrowały do nas z Grecji i ze Wschodu narodziły się w czasach prehistorycznych, w owej niezwykłej epoce, kiedy to powstały wielkie mity, będące później oparciem dla religii śródziemnomorskich.

Symbol jest językiem mitologii. W micie wydarzenie ożywa wraz z formą, idea wraz z faktem i właśnie w tym jest on podobny do symbolu. Tym też różni się od alegorii, gdzie idea i forma pomyślane są oddzielnie, ich wzajemne relacje zaś są mniej lub bardziej arbitralne.

Plotyn, Porfiriusz i neoplatonicy w ogóle pojmowali mit jako symbol, zawierający pojęcia moralne i filozoficzne. Tak więc syreny, śpiewające wokół okrętu Ulissesa, który kazał się przywiązać do głównego masztu i zatkał sobie uszy woskiem, są ucieleśnieniem uroków i niebezpieczeństw występku, przed którym człowiek mądry musi się bronić.

Mitologia nie rozprawia o potędze mowy wiązanej, lecz opowiada historię Amfiona, który dzięki grze na lirze postawił mury Teb: kamienie same układały się jedne na drugich na dźwięk liry i jego głosu. Aby nam uzmysłowić, że w za­światach zbrodniarzy prześladują przerażające wizje, ukazuje nam Orestesa, osaczonego przez uzbrojone w bicze Furie, którym we włosach wiły się węże.

Chcąc zaświadczyć o natychmiastowym zmartwychwstaniu i przedstawić radość powitania, opisuje nam ona piórem Owidiusza mękę Orfeusza. Ów głosiciel nieśmiertelności, inspirator Pitagorasa i Platona, założyciel religii, istniejącej od VI wieku przed Chrystusem i do IV wieku po Nim, został rozszarpany przez bachantki, którymi pogardzał. Schwytały go bowiem w zasadzkę, napadły nań, rozdarły na kawałki i ucięły głowę. Lecz oto Orfeusz w nietkniętym ciele duchowym szuka Eurydyki w królestwie umarłych. Odnajduje ją, zamyka w oszalałych z pragnienia ramionach i w tej samej chwili oboje równym krokiem przemierzają Pola Elizejskie.

Invenit Eurydicen, cupidis amplectitur ulnis, Hic modo conjunctis spatiantur passibus ambo.

Symbolizm jest językiem snów. Dobrobyt, sukces, szczęście zapowiadają zarówno gęste, kwitnące drzewo, tęcza, pole dojrzewającej pszenicy czy kominek, na którym płonie jasny ogień, jak i kobieta ciężarna, oficer, biały łabędź sunący po fali czy łania w otoczeniu młodych.

Mewa bądź wysoko lecący anioł oznaczają zapowiedź dobrej nowiny. Zmartwienia i kłopoty jawią się nam najczęściej jako wszy, pchły, pluskwy, dżdżownice, skalista i pofałdowana dolina, krzaki i zarośla, klasyczne więzienie czy żelastwo.

Popękane lub przewrócone kolumny zapowiadają ruinę i katastrofę, podobnie zresztą jak kości. Całkowicie czerwone niebo, krwawo zachodzące słońce, potwory i komety oznaczają rewolucje i wojny. Wąwozy, pieczary, podziemia i rafy wróżą niepokój; złamany patyk nieporozumienia; gwoździe, osy, ropuchy i kruki - oszczerstwa i pomówienia; maski - oszustwo; koty - zdradę w miłości; krety - zdradę w ogóle.

Wygasły piec, kłęby dymu, zaniedbane ogrody, schody, po których się schodzi w dół, wulkany, bagna, chmary szarańczy, osoby ubrane na ciemno, gradobicie, pęknięte lustra (jako że lustro podwaja) są to złe znaki. Natomiast starcy, szerokie przestrzenie porosłe trawą, zakonnice to zapowiedź spokoju.

Widzisz panterę: grozi ci czyjaś zemsta; żagiel okrętu: ziszczone nadzieje; pole rzepy: zawiedzione nadzieje. Sen o młodości zapowiada długowieczność. Wróżbą długowieczności może być jednak również wizja grobu, osobliwy kontrsymbol. Jest ich więcej: ekskrementy, nawóz czy śmieci zapowiadają korzyści majątkowe; szubienica lub biała zjawa - sukces; wizja znalezienia skarbu - bliskie zagrożenie; p er ł a - zgryzotę; srebrna biżuteria - pomyłkę i fałszywe złudzenia; złota biżuteria - zawód miłosny; łzy - zadowolenie i zyski; żałoba - pocieszenie; zaręczyny z obcą osobą - groźbę śmierci; sen o własnym szaleństwie - dobre zdrowie fizyczne; sen, że jest się na czyimś ślubie - bliskie rozczarowanie bądź żałobę; sen o śmierci własnej lub kogoś bliskiego - pewne szczęście; spoliczkowanie kogoś lub otrzymanie policzka - doskonałe porozumienie.

Symbolizm jest językiem heraldyki; językiem, z którego przebija piękna stara francuszczyzna i który dysponuje bardzo poetyckim a zwłaszcza ezoterycznym słownictwem. Najpospolitsze wyrazy nabierają tu zupełnie nieoczekiwanych znaczeń: na przykład gueules znaczy czerwony. W heraldyce gueules pochodzi od arabskiego gul, różowy, terminu, który odnajdujemy w Gulistanie - ogrodzie różanym. Był to najbardziej zaszczytny kolor; wyrażał on sprawiedliwość, odwagę, miłość do Boga. Nosili go wyłącznie książęta oraz ci, którym przyznali oni takie prawo.

Sable znaczy czarny, w heraldyce słowo to pochodzi od zabelle lub martre zibeline; symbolizuje żałobę, mądrość, ziemię, poznanie. Zapowiadająca młodość i siłę zieleń nosi tutaj nazwę sinople. Według Courta de Gebelin sinople pochodzi od arabskiego stin - trawa i bla - rodząca się zielona pszenica.

Pozostałe nazwy kolorów są mniej tajemnicze: azur oznacza barwę niebieską i symbolizuje spokojne piękno oraz majestat; pourpre znaczy fiolet i wyraża najwyższą władzę, wielkość oraz potęgę.

Do pięciu powyższych kolorów dochodzą dwa futra zwierzęce: gronostaje i popielice, oraz dwa metale: złoto, które określa barwę żółtą i wyraża czystość, lojalność, siłę i bogactwo, oraz srebro, które znaczy biel i zapowiada niewinność i szczerość.

Jednakże najbogatszy zbiór symboli odnajdujemy wśród godeł, naturalnych, wymyślonych bądź sztucznych postaci: słońce, księżyc, gwiazdy, lew, lampart, byk, jagnię, jeleń, dzik, chart, koń, salamandra, kogut, pszczoły, gołębice, pelikan, kruk, delfin, wąż, muszle, syrena, jednorożec, potwór, smok, drzewo oliwne, lilia, winorośl, koniczyna, miecz, kotwica, topór, zamek z blankami, most o pięciu przęsłach zwieńczony trzema wieżami, żaglowiec z krzyżem wynurzającym się z burzowej chmury... wszystkie te symbole, które będziemy omawiać od wieków zdobią sztandary wielkich rodów, biskupów, papieży, władców, miast i narodów.

Symbolizm jest językiem wysłanników z tamtego świata, jeśli nie mogą się oni z nami porozumieć w inny sposób. Tak więc młodzieniec, który odszedł nie powie: "Przekroczyłem niskie progi ciała astralnego, przenoszę się na wyższy poziom", lecz ukazuje się we śnie swojemu ojcu, trzymając w dłoni miecz, znak zwycięstwa. Inny zaś, pragnąc wyrazić miłość, jaką ciągle darzy swych najbliższych ukazuje się jednemu z nich spuszczając na ich dom deszcz róż. Z kolei trzeci, chcąc dać do zrozumienia ukochanej kobiecie, że czuwa nad nią, ukazuje jej się we śnie w chwili, gdy idzie przed nią górską ścieżką, z której widzi ona ocean wiecznych śniegów. Wiecznych jak życie, którego zapowiedź właśnie jej przekazał. Tu także warto zacytować Owidiuszowego Orfeusza: Nun praecedentem sequitur, nunc praevius anteit.

Symbol jest językiem proroków: ci ze Starego Testamentu są doskonale znani, ci z Nowego zaś o wiele mniej. Św. Łukasz pisze w Dziejach Apostolskich: "W tym czasie właśnie przybyli z Jerozolimy do Antiochii prorocy. Jeden z nich, imieniem Agabos, przepowiedział z natchnienia Ducha, że na całej ziemi nastanie wielki głód. Nastał on za Klaudiusza." (Dz. 11, 27}

Jakiś czas później odnajdujemy Agabosa w Cezarei, dokąd przybyli właśnie Paweł i jego towarzysze. Zatrzymali się u Filipa ewangelisty, jednego z Siedmiu. Ten ostatni ma cztery córki dziewice, również posiadające dar prorokowania.

Z Judei przybywa Agabos, który zbliża się do Pawła i prosi o jego pas. Związuje nim sobie nogi i ręce, po czym woła: "To mówi Duch Święty: Tak Żydzi zwiążą w Jerozolimie męża, do którego należy ten pas, i wydadzą w ręce pogan." (Dz. 21,11).

Towarzysze błagają Pawła, by nie szedł do Jerozolimy. On zaś odpowiada, że nie tylko jest gotów na więzienie, ale na śmierć w imię Pana Jezusa. Wszystko odbyło się dokładnie tak, jak przepowiedział Agabos.

Sam Chrystus posłużył się symbolem pasa, aby przedstawić Piotrowi wizję czekającego go w Rzymie męczeństwa. "Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz." (J 21,18). Święty Jan, ostatni prorok biblijny, wypowiadał się za po­mocą symboli częściej niż Piotr, Paweł i Jakub. Tak więc zamiast pisać Rzym używał określenia tron Bestii; zamiast Cesarstwo Rzymskie smok: zamiast sąd, sierp; zamiast próba puchar wrzącego wina.

Przemawiający doń anioł zamiast powiedzieć mu, że proroctwo nie kończy się wraz z epoką apostołów i nie zamyka się tylko w ich pismach wydaje mu wyraźny rozkaz: "Nie kładź pieczęci na słowa proroctwa tej księgi" (Ap. 22,10).

Słowa, jakimi nazywa siebie Chrystus i jakimi określają Go Jego uczniowie to zawsze słowa konkretne, odnoszące się do rzeczywistości zapożyczonej z wszelkich królestw. W słownictwie tym można odnaleźć ewolucję powszechną: Jam jest Odrośl, Gwiazda świecąca, poranna. Jest skałą, kamieniem węgielnym, żywym kamieniem, słońcem.

Oto baranek, oto lew Judy. On jest ofiarą, czyli wszystkimi zwierzętami poświęconymi przez okrucieństwo człowieka, który tworzy swych bogów na własne podobieństwo, jest nie tylko barankiem, ale także bykiem i gołębicą, których agonia jest wstrętna Bogu, który z kolei je stworzył i je zna.

Po nastaniu królestw minerałów, roślin i zwierząt pora na królestwo człowieka: Jestem bramą, jestem chlebem życia, jestem Alfą i Omegą, jestem pasterzem, świadkiem. On jest księciem, oblubieńcem, bratem, synem, jestem drogą, prawdą, życiem. On jest świątynią, która została zburzona i odbudowana.

Jedyne abstrakcyjne słowo to prawda. Wszystkie pozostałe przedstawiają symbole, które z kolei przedstawiają rozmaite rodzaje energii Natury.

 

 

Opracowano na podstawie źródeł:

1. Dzieło Zbiorowe - "Encyklopedia PWN t.1-4" Warszawa 1997

2. Wolfram Eberhald - "Symbole chińskie" Kraków 1996

3. T.Honderich /red./ - "Encyklopedia Filozofii t. 1-2" Poznań 1999

4. P. Kowalski /red./ - "Leksykon Znaki Świata" Omen, Przesąd, Znaczenie Warszawa 1998

5. Cesare Ripa - "Ikonologia " Kraków 1992

6. Ewa Nowicka - Świat człowieka - Świat kultury" Warszawa 2006

7. Wojciech J.Burszta - "Antropologia Kultury" Poznań 1998

8. W. Tatarkiewicz - Słownik Symboli" Warszawa

9. Praca Zbiorowa /F.K. Ehrhard i k. Friedrischs- Encyklopedia Mądrości Wschodu Warszawa 1997

10.Hans Biedermann - "Leksykon Symboli" Warszawa 2001

Zapłać on-line - kliknij w banner

Pozioma transfery razem 1-nowe-szare